środa, 23 marca 2011

niedziela, 20 marca 2011

Głowa pełna pomysłów, już dawno marzy o lecie i ciepłych promieniach słońca. A tu, lipa... przydałaby się chętna Marzanna, co by zimę skutecznie przegonić. Kolorów trochę do świata przydałoby się wprowadzić, bo obrzydły już szarości wszelkiej odmiany. Szczęśliwi ci, którym dolegliwość zwana przesileniem jest obca. Ale niesprawiedliwa bym była względem Matki Natury, gdybym twierdziła, że uczulonych na zimę zostawia samym sobie, bo mech który, odkryłam dziś na szarym spacerze, choć na chwilę przeniósł mnie w świat bajkowego koloru :)