wtorek, 30 listopada 2010

***

No i zasypało... Świat się zabielił, można by rzec romantycznie i bajkowo. Tylko plecy bolą od odśnieżania... Objaw nieuchronnego starzenia się - zima to już nie sanki, bałwan, pyszna sanna i białe szaleństwo, a zimno, odśnieżanie i czas hibernacji. Są oczywiście tacy co się cieszą i w drodze do przedszkola zaliczają ze śmiechem wszystkie zaspy, sugerując jednocześnie, że skoro jest śnieg to musi być i Mikołaj. No i zaczęło się odliczanie...




moja teoria: kalendarze adwentowe wymyślili posiadacze dzieci, żeby nie musieć codziennie odpowiadać kiedy przyjdzie Mikołaj - i słusznie!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz